Wielokrotnie przyjeżdżał do Niedar na grzyby, w czasach kiedy ja, nawet nie potrafiłbym wskazać naszej wsi na mapie okolic Wrocławia…
Cztery lata w jednej klasie ogólniaka, w jednej drużynie siatkówki…na zajęciach kółka historycznego, prywatkach, raz w miesiącu obowiązkowo w jednym z teatrów Wrocławia… wiele wspólnych wycieczek po Polsce… po maturze Adaś poszedł na prawo a ja niekoniecznie…. Po studiach los znów nas zetknął zamieszkaliśmy przez rok w jednym budynku na ul Bezpiecznej we Wrocławiu…
Gdy docelowo osiedliśmy się z Olą na dzisiejszej ulicy Wesołej; Adaś z żoną Basią, mimo, że ich wspólną życiową pasją były podróże dalsze, zawsze potrafili znaleźć czas, by choć raz w roku odwiedzić Niedary.
Zwiedzili wzdłuż i wszerz praktycznie całą Europę. Adaś mógł o swoich wojażach opowiadać godzinami – był kopalnią wiedzy na temat regionalnej produkcji win i nalewek:
pozytywnie zakręconym kolekcjonerem imponującego zbioru policyjnych autek oraz figurek policjantów z całego świata, był także encyklopedią kibica. Pamiętał wyniki meczów nie tylko reprezentacji Polski ale także wiele rekordów lekkoatletycznych. Z rodzinnych względów lubił „zaginać mnie” z rekordów Polski…. w skoku wzwyż. Kolekcjonował książki i gazety związane z historią nie tylko sportu – szczególnie Dolnego Śląska. Rozmawialiśmy na te tematy sporo, wymienialiśmy maile, fotki, bowiem w Niedarach o czym Adaś wiedział, prowadzimy digitalizację jednej z największych kolekcji archiwalnych gazet sportowych z okresu w którym polska lekkoatletyka święciła wielkie triumfy – były to czasy kiedy tworzyły się podstawy słynnego później na cały świat Lekkoatletycznego „Wunerteamu.”
Kiedyś, gdy potrzebowaliśmy unikalnych fotek „ze świata” – do realizowanego już tu w Niedarach zawodowego projektu proekologicznego: Ekokalendarz dla szkół, Adaś i Basia nie wahali się ani chwili, przywieźli nam całe swoje prywatne liczące wiele tysięcy zdjęć archiwum abyśmy mogli wybrać sobie odpowiednie dla potrzeb projektu fotki. Wybraliśmy kilkanaście, na ponad sto, które stanowią trwałą ikonografię planszy.
Również w Niedarach wspólnie świętowaliśmy zamknięcie tego projektu, symbolicznie zwieńczone wiadomością, iż egzemplarz okazowy planszy trafił do zbiorów skarbnicy narodowej czyli Biblioteki Narodowej w Warszawie i Biblioteki UJ w Krakowie.
Kiedy powołaliśmy do życia stronę www.niedary.pl Adaś był jednym z pierwszych stałych prenumeratorów kanału RSS – chciał być bowiem na bieżąco elektronicznie informowany o tym co nowego się dzieje w Niedarach. Brał udział w głosowaniach.
To wirtualne odwiedzanie Niedar zwieńczyła deklaracja Basi i Adasia o ich wspólnym przystąpieniu do Towarzystwa Przyjaciół wsi Niedary …już wtedy wiedzieliśmy, że Adaś zmaga z ciężką chorobą – nie przewidywaliśmy wtedy, jak ciężką bowiem Adaś zapewniał z wrodzonym sobie optymizmem, iż daje radę i dodawał:
. -Kiedyś włączę się czynnie – mam pomysł na jeszcze niejedną kategorię na stronie, dotrę do oficjalnych niedariańskich archiwów w Trzebnicy i Wrocławiu….
To właśnie zamiłowanie Adasia do myszkowania w zakamarkach historii i wyszukiwania jej smaczków związanych z Wrocławiem i okolicami pośrednio wyzwalało na naszej stronie, pierwsze wątki odtwarzające pionierskie czasy Niedar – Poczet Sołtysów wsi Niedary, Straż obywatelska itp. które później dały inspirację innym podobnym inicjatywom….
Adaś nie przyjedzie już do Niedar, nie włączy się czynnie w odtwarzanie historii naszej wsi, ale już na zawsze pozostanie na jej kartach jako niezwykle pozytywna postać, która inspirowała, podtrzymywała na duchu w chwilach zwątpienia i służyła obszerną radą w sytuacjach kiedy przyszło nam trafić między tryby litery a ducha prawa….
W dniu 14 VII 2016 r w asyście kompanii honorowej oddziału Policji, która oddała trzy pożegnalne salwy, w nieprzebranym tłumie Przyjaciół, Znajomych także z czasów szkolnych, z udziałem najwyższych policyjnych szarż Komendantów: Miejskich i Wojewódzkich Policji, pożegnaliśmy na cmentarzu osobowickim we Wrocławiu, Przyjaciela Niedar, Adama Pęcaka wieloletniego Komendanta Wrocławskiej Policji, który darzył naszą wieś szczególną, bo wszak nieodwzajemnioną, jednostronną i bezwarunkową miłością.
Basiu, jeszcze raz nasze najszczersze kondolencje, i wyrazy ubolewania. Adaś odszedł z naszej codzienności, ale nigdy nie odejdzie z naszej pamięci a w historii Niedar, pozostanie jako do końca niespełniony ” spiritus movens” naszych poczynań.
Ola i Jurek – także w imieniu tych, którzy po przeczytaniu tego wpisu połączą się z nami w bólu w obliczu tej jakże przedwczesnej śmierci.
Dodaj komentarz