Dawne majowe Niedary – ulotne wspomnienia i ludzkie pamiętanie

Przed kilkudziesięciu laty dokładnie w dniu 15 maja,  kiedy w TV wówczas czarnobiałym,  trudno było o trafione prognozy  pogody,  ale za to  ówcześni Niedarscy potrafili ją dokładnie przewidywać, co kilka metrów,  na środku  obecnej ulicy Różanej,  ustawiano  sporej wielkości pniaki drewna…. opałowego.

Na każdym z nich kładziono wiecheć  suchej słomy i podpalano.  W ten sposób  kolejne pniaki zajmowały się słabym tlącym się  ogniem podsycanym przez  każdy  niewielki ruch powietrza. Tworzył się jedyny w swoim rodzaju  szpaler  z którego  dym ścielił  się wokół,  otulając swoim ciepłem rosnący po wtedy  obydwu stronach drogi /sic !/ tytoń a właściwie jego zawiązki.

Zabieg ten trwał przez  lata  a dzisiejsza Różana gdyby nie nomen omen  rozwój przemysłu tytoniowego …. pewnie nie byłaby przejezdna do dziś lub w po prostu nazywałaby się…. Tytoniową.

Ten prewencyjny zabieg a właściwie –  nie zawsze wygrana- walka z przeciwnościami natury,  nazywana była nomen omen odymianiem tytoniu.

Ten dymny jakże oryginalny  spektakl przywołał  Waldek z Wesołej, który wczoraj wybierał się do Zawoni by  zapalić znicz na grobie swojej zmarłej żony Zofii.  15 maja przypadały jej imieniny a pretekst do pogodowych rozważań stworzył słupek termometru, który wczoraj akurat na przekór pogodowej  historii – wskazywał 23 stopnie – w tym roku Zimni Ogrodnicy gościli się w Niedarach  wcześniej.

Opowiedziałem Waldkowi o tym jak  na wielu nie tylko  wiejskich  stronach internetowych osadza się zwyczaj iż wspomina się tych których już nie ma z nami i   zaproponowałem aby – był pierwszym, który przy  tej okazji zapali nie tylko znicz na cmentarzu w Zawoni ale dodatkowo   znicz wirtualny. Wzruszony,  wybrał znicz spośród kilkudziesięciu – i polecił kliknąć:

 

 

Wspominajmy dawne Niedary a przede wszystkim uwieczniajmy ludzi,  którzy kreowali ówczesną rzeczywistość…

Jurek z Wesołej

 

 

 

 

Dodaj komentarz