Niekończący się podniebny spektakl …

Gdyby połączyć umiejętności  malarzy  pejzażystów –  realistów –  przedstawiających zachody słońca w tysiącach swych malarskich kompozycji –  z najśmielszymi wizjami pierwszych malarzy abstrakcjonistów, to pewnie i tak nie udałoby się stworzyć tak niepowtarzalnie  unikalnych  ujęć – podniebnych spektakli, które przy udziale człowieka powstają w scenografii przyrody:

Czarko_E075

Nam z racji, iż żyjemy  tu i teraz,  przypadła w udziale,  okazja,  aby te ujęcia zatrzymywać w kadrze i delektować się ich   niepowtarzalnością. Człowiek zamiast jak niegdyś o zachodzie słońca, udawać się na spoczynek – gna w przestworzach a samoloty kreślą na niebie ulotny zapis kierunków tych podróży na cztery świata strony…

Czarko_E077

Fotki konkursowe – autor  Ewa ze Spacerowej

Ps.

Na niedariańskim niebie mamy do czynienia z wyjątkowym nasileniem krzyżujących się tras przelotów….i nie zawdzięczamy tego bynajmniej  naszemu wrocławskiemu lotnisku ….ale o tym może już innym razem 🙂

 

2 komentarze

  • Tadeusz Grad pisze:

    te smugami kondensacyjne to nie smugi samolotów pasażerskich
    to zmasowane opryski nano aluminium , kadmem i innym świństwem
    Trują nas jak stonkę na polu
    ( samolot pasażerski ma krótką smugę która szybko znika ) ta ciągnie się
    od horyzontu po horyzont , rozchodzi się i zakrywa błękit nieba
    Walka z globalnym ociepleniem . Podobno ta chemiczna mieszanka
    potrafi odbić 85% promieniowania słonecznego.
    Okazuje się ze wszystkie te teorie spiskowe okazały się faktem .
    Opryski nieba , manipulacja pogodą w skali globalnej .to codzienność
    z której tak mało ludzi zdaje sobie sprawę ……….. chemtrails nad Polską
    pora na zmasowany protest i walkę o czyste niebo i nasze zdrowie

    • Co prawda, mam za sobą zaledwie kilkanaście przelotów przeróżnymi samolotami i wiedzę raczej zdroworozsądkową na ten temat, ale fenomen smug kondensacyjnych odbierałbym bez podobnych obaw i pod tym kątem nie spoglądałbym w niebo aby doszukiwać się teorii spiskowych.
      Przede wszystkim któż i w jakim celu miałby finansować to rozsiewanie zapory przeciwsłonecznej i dlaczego akurat nad naszymi głowami ?
      Czyż światowa produkcja kadmu – ok 20 000 ton rocznie wystarczyłaby na takie działania na wszechoceanie ziemskiej atmosfery ?

      Sęk w tym, iż globalne ocieplenie będzie problemem przyszłych pokoleń, stąd płynie trudność w tzw. skutecznym rad sposobie…. czyli trudno mi się oprzeć wrażeniu iż gdyby nawet w tym szaleństwie była metoda to pewnikiem niełatwo by znaleźć kogoś kto chciałby wyłożyć na taką operację kasę. Sam kadm nie jest taki drogi ale utrzymywanie w atmosferze jego stałej czy nawet czasowej warstwy ochronnej pewnie pochłonęłoby krocie,,,, a inne ze wspomnianych komponentów?

      Smugi kondensacyjne zaczynają się pojawiać za samolotem na pewnej wysokości /pułapie/ i są to kropelki pary wodnej – nie spaliny. Przelot samolotu je generuje a utrzymują się w one powietrzu różnie długo; co jest następstwem między innymi zjawisk atmosferycznych – a więc zwykła fizyka.

      Na wielotysięcznych pułapach latałem już pod wiatr wiejący z prędkością blisko 200 km/h i w temperaturze minus 65 stopni o czym spokojnym głosem informował kapitan samolotu. Te warunki właśnie najczęściej sprawiają opóźnienia lub wcześniejsze przyloty samolotów i one nie pozostają bez wpływu na długość utrzymywania się widoku smugi kondensacyjnej. Ów fakt zdają się potwierdzać opisane przeze mnie podniebne spektakle, których długość trwania zależy także od pory dnia. Otóż w dzień smugi nikną dość szybko, pod wieczór kiedy nad obserwowanym wycinkiem nieba przyroda się w sposób naturalny „wycisza” za sprawą malejącej aktywności słońca, smugi potrafią się utrzymywać na całym nieboskłonie relatywnie długo..

      Brak smug za samolotami lecącymi poniżej pułapu kondensacji jest więc oczywisty a zważywszy iż w okolicach Kocich Gór samoloty lądujące na lotnisku wrocławskim lecą już bardzo nisko, może prowadzić do snucia mylnych wniosków. Swój lot mogą także zacząć zniżać samoloty lecące do Pragi czy Wiednia ….Zresztą kto leciał na krótkim odcinku np. Gdańsk Wrocław, pamięta iż lot składa się głównie z fazy wzbijania się i przyziemiania. Faza lotu ze smugą kondensacyjną za ogonem to czasem mniej niż 1/3 czasu trwania całego lotu…

      Smuga jest zjawiskiem fizycznym podobnym do tego, które można sobie „wymodelować” w domowych warunkach np. w słoiku sporządzając przesycony roztwór dowolnej soli. Po ostudzeniu takiego roztworu wystarczy w nim zanurzyć drucik, aby spowodować wytrącenie się na nim kryształków soli.
      To właśnie ruch samolotu w wysokich warstwach atmosfery powoduje wytrącenie kryształków wody

      Nie wiem na ile moje zdroworozsądkowe smugowe rozważania są bliskie naukowej prawdy – więc jeśli ktoś chciałby na ten temat – zapraszam do dyskusji.:-)

      Wakacje to czas „intensywnej produkcji smug kondensacyjnych” – więc wszystkim spokojnych i bezpiecznych lotów życzę: Jurek z Wesołej

Dodaj komentarz