W placu budowy boiska do gry w piłkę siatkową, pojawili się zawodnicy reaktywującej się drużyny EDUKACJA NIEDARY i od razu ostro zabrali się do pracy w tempie …treningowym:
Kiedy oglądałem te zdjęcia przypomniałem sobie pionierskie czasy polskiej lekkoatletyki o których niegdyś opowiadał mi ojciec.
Sportowcy, co było na porządku dziennym, sami przygotowywali sobie rzutnie, zeskoki, skocznie a nawet bieżnie…. by potem z powodzeniem zdobywać najwyższe laury na profesjonalnych stadionach całego świata. Liczył się tzw. sportowy duch, wola zwycięstwa w szlachetnych szrankach sportowej rywalizacji.
Naszym chłopakom robota paliła się w rękach, z czół lał się pot…. a spod grabi leciał kurz !
Widać różnicę pomiędzy obszarem wygrabionym a zbronowanym.
Śpiewamy więc dalej refren:
….tu na razie jest klepisko….aaale bęęędzie wnet boiskoooo
…i trwamy w oczekiwaniu na kolejne relacje.
Ze sportowymi pozdrowieniami: Jurek z Wesołej
Ps. Czy dobrze widzę….. wśród sportowców zdaje się dominować reprezentacja ulicy Wesołej…:-)
Dodaj komentarz