Bączek nam zaginął – może ktoś coś wie…

Od oseska wyróżniał się w miocie ruchliwością z upodobaniem kręcąc kocie bączki  więc nie mogliśmy nadać mu innego imienia aniżeli  właśnie: Bączek. Z Biszkopcikiem oraz oraz czarną Kuleczką tworzyli zgodne podwórkowe Trio. Od blisko trzech dni Baczek  zginął nam z pola widzenia. Czyżby to miało być ostatnie takie podwórkowe zdjęcie – Baczek  to ten pierwszy z prawej:

Może ktoś widział przyjaźnie nastawionego do ludzi i zdarzeń – typowego w swym  środkowoeuropejskim umaszczeniu kota…?

Tęsknimy za nim  a jego brat Biszkopcik – opiekun codzienny i niezastąpiony:

bardzo wymownie usiłuje dociec czego/kogo  mu dziś brakuje, bowiem na co dzień bywali nierozłączni:

Czy Bączek wrócił pyta mnie kilka razy dziennie przebywająca u nas  na rekonwalescencji  moja Mama, która  całej trójce udostępniała swoje łóżko na różne kocie harce…

 

 

Dodaj komentarz