Nasz ostatni rodzinny wyjazd do Holandii chcemy zadedykować Oli. Wiemy, że chciała jeszcze tyle zwiedzić i zobaczyć. Niestety los chciał inaczej. Dlatego trochę symbolicznie, bo w naszych sercach i myślach zabraliśmy Olę z nami w tę podróż. Myślę, że spodobałoby się jej tam.
W holenderskim Eindhoven od wielu lat mieszka moja siostra z mężem Portugalczykiem i córką niewiele młodszą od naszego syna. Z Wrocławia są tam fajne, bezpośrednie połączenia – to tylko 1,5 godz. lotu.
Samo miasto, poza ścisłym centrum, ma zaskakująco niską zabudowę, przeważnie do 2 pięter. Większość domów ma cudną, ceglaną elewację i duże okna „otwarte” na ulice. Jednym z jego zabytków jest neogotycki kościół, dość podobny do tych naszych, wrocławskich.
Ten wyjazd jednak nie był nastawiony na zwiedzanie zabytków, ale na zapewnienie jak największej liczby atrakcji dla dzieciaków. Dlatego my zwiedzaliśmy wszystkie okoliczne ogrody zoologiczne, parki rozrywki, małpie gaje i place zabaw.
O ile same place zabaw, pod względem „zabawek”, są dość podobne do naszych, o tyle te większe mają przeważnie mini zoo, gdzie dzieciaki mają możliwość bezpośredniego kontaktu ze zwierzakami. Można tam spotkać mini świnki, kozy, owce, osiołki, kuce, króliki, różnego rodzaju drób, papugi a nawet świnki morskie. Zwierzątka są czyste i zadbane. Są tam też wygodne, ogólnodostępne sanitariaty. A wszystkie te obiekty utrzymuje miasto.
Dzieciakom zawsze jest mało zwierzaków! A niedaleko od Eindhoven, bo w miasteczku po sąsiedzku (Veldhoven) jest zoo, którego główną atrakcją są oswojone lemury. Dla mnie są połączeniem mądrej, zwinnej małpki i ciekawskiego kota. W sumie to chciałoby się przygarnąć jednego albo dwa do domu. 🙂
Największą atrakcją tego wyjazdu był jednak magiczny i bajkowy Efteling. Znajduje się on w Kaatsheuvel, niecałą godzinę jazdy od Eindhoven.
To największy park rozrywki w Holandii, trzeci pod względem liczby odwiedzających w Europie (3mln./rocznie). To jeden z najstarszych parków rozrywki na świecie – powstał trzy lata wcześniej niż pierwszy Disneyland w Kalifornii z 1955 r.!
Efteling pokazuje bajkowy świat na 72 hektarach pięknego parku. Mnóstwo atrakcji czeka na dzieci i dorosłych – karuzele, rollercoastery, baśniowe tunele pełne ruchomych postaci i nieoczekiwanych atrakcji, pontony płynące górską rzeką, ciuchcie i inne pojazdy, wycieczki gondolami, ogólnie to ogrom aranżacji i niespodzianek.
Na każdym kroku widać dużą dbałość o jakość każdego detalu. Atrakcji jest tak dużo, że każdy znajdzie coś dla siebie. W ciągu jednego dnia niemożliwe jest skorzystanie ze wszystkich tych atrakcji.
Ewa ze Spacerowej 🙂
PS. Więcej informacji i zdjęć z Efteling w poniższym wątku:
Dodaj komentarz