Dał się sfotografować na szarej renecie, gdy jego wzrok z dostojeństwem błądził między bajecznie nomen omen żółto kwitnącymi krzakami żarnowca i forsycji:
Z medytacji nie wyrwał go trzask migawki. Na pierwszy rzut oka z daleka wydawało się, że to trznadel ale chyba był trochę za duży, jak na trznadla i…. zbyt jaskrawo żółty… i ten ogon jakiś jaskółczy …. a zresztą co ja będę wymyślał….
może ktoś zna się lepiej na systematyce ptasich gatunków i podpowie jak nazywa się ten ptak, który przez moment zagościł na naszej jabłonce …?
Dodaj komentarz