Myzykalny gość.

Nie wiemy jak się wabi i nie wiemy gdzie jest jego dom. Pojawiał się u nas okazjonalnie jak kilka innych kotów z sąsiedztwa ….  ale od czasu kiedy na Wesołej  pod kołami samochodów  w odstępie tygodnia zginęły dwa nasze ulubione koty, „on” zadomowił się u nas na dobre anektując nie tylko taras psiej budy:

Jest wyjątkowo ostrożnym i mądrym zwierzęciem …. a do tego muzykalnym. Ignoruje wszelkie nawoływania, cmokania itp.  Żywo natomiast reaguje /co przejął po naszych kotach/ na gwizdany podkład naszego hymnu rajdowego  … podbiega wtedy i spogląda  tak jak koty potrafią:

 

 

 

Dodaj komentarz