W Afryce ostatnie bociany właśnie pakują się przed wylotem a wiele z nich jest już w powietrzu i wracają ze swoich dorocznych wakacji – od prokreacji – kierując się w naszą stronę; a tu tradycyjna huśtawka temperaturowa sprzyjająca mikrobom różnistym… infekcjom itp.
Mnie w tym sezonie grypowym przed poważną infekcją, dosłownie w ostatniej chwili, kiedy mikroby już przepełniły moje oskrzela a dreszcze omc nie przeszły w łamanie kości – uratowała mixtura. którą sporządziła dla mnie: Ania z Różanej. Oto receptura na przygotowanie tego naturalnego antybiotyku, który działa rzecz by można trawestując znane hasła reklamowe: z siłą: „wodospadu i prędkością pendolino”:
Ustępuję miejsca Ani:
- Składniki:
- miód,
- czosnek,
- pieprz cayenne,
- cynamon,
- imbir,
- kurkuma,
- sok z cytryny.
Należy zmiksować w blenderze: ząbek czosnku, 2 łyżeczki miodu, 2 łyżeczki świeżego imbiru, pół szklanki soku z cytryny, pół łyżeczki pieprzu Cayenne, pół łyżeczki cynamonu, 2 szczypty kurkumy.
Napój podniesie odporność, pomoże odżegnać grypę czy przeziębienie. Można pić 3-4 razy dziennie. Przygotuj wcześniej i przechowuj w lodówce. Używaj organicznych składników.
Tylko dodam od siebie iż w celu zwiększenia efektu zamiast całość wypić duszkiem, skorzystałem z małego kieliszka:
aby się mixturą „podelektować” czyli dać jej możliwość powolnego wielokrotnego przemywania dróg pokarmowych i fizjologicznej ewaporacji naturalnych antybiotyków w drogi oddechowe.
Aniu dzięki raz jeszcze !
…a jeżeli i Ty skutecznie wypróbowałeś/aś na sobie jakieś potencjalne antidotum na kłopoty nie tylko zdrowotne – prosimy o info na niedary@wp.pl
Dodaj komentarz