Tupek przepadł nam bez wieści.

Wszystkie cztery koty, które towarzyszą nam w życiu codziennym /plus kilka dochodzących J/ sprawiają, iż  ubytek jednego  staje się czasami  niedostrzegalny, tym bardziej, iż zadarza się  okresowo  i  dość  często, że niektóre z nich,   znikają na wiele dni, by po jakimś czasie, nagle  pojawić  się znów, przyjaźnie stawiając w pionie zakrzywiony ogonek i mrucząc w niebogłosy. Całe nasze  kocie stadko żyje  totalnie na wolności,  znajdując azyl w kotłowni jeśli temperatura spada poniżej minus 10 stopni.

Tym razem jednak, Tupek zniknął   chyba na dobre i liczymy się z tym iż już go nie zobaczymy … Ze zniknięciem Tupka nijak  nie może się pogodzić jego brat Itek – na fotce poniżej ten  z prawej. Tupek to ten z zamkniętymi oczkami z lewej:

Zginal_Tupek

 

Itek jest chudy jak ludzkie nieszczęście – nie chce jeść, kręci się nerwowo- nie miauczy – widać, że nadal cierpi z powodu braku brata….  a zatem może ktoś widział Tupka lub  wie coś  o jego losie – taki zwykły kot w typowym  kocim umaszczeniu charakterystyczny znak – kiedy jest szczęśliwy to przezabawnie  z wielkim zacięciem  – wręcz pokazowo przestępuje z łapy na łapę, tupie wręcz i mruczy w niebogłosy – takim go pamiętamy …a może ktoś  ewentualnie wie jak w takiej sytuacji  podbudować sierocy los Itka…?

Z pozdrowieniami dla fanów fauny wszelakiej: Jurek z ulicy Wesołej

Jeden komentarz

  • Ewa z Romkiem pisze:

    Biedne kociaki! Może jeszcze kocurzasty się znajdzie? A jeżeli nie, to może jakiś mały koci osesek rozweseli Itka? Smutne to…

Dodaj komentarz