Chwila wspomnień na…. ekologiczną nutę. Nasza pierwsza „zmywarka” jakiej używaliśmy w Niedarach była taką oto zwykłą polową samoróbką:
Stary zlewozmywak, ażurowe pojemniki PCV – odciekacze , suszarka na naczynia, kilka gadżetów, solarne oświetlenie /aby nocą nie wpaść przypadkiem na nie za bardzo wychodżaćą z ogrodowego tła konstrukcję 🙂 / poidełka dla ptaków…. Bryła zwieńczona ogromnym hebanowym widelcem z serca Afryki. Konstrukcja na stelażu wykonanym ze zwykłych płotowych żerdzi pomalowanych drewnochronem i urządzenie – po doprowadzeniu, węża ogrodowego – koniecznie zakończonego pistoletowym zraszaczem – gotowe do użycia.
ZALETY:
Praktycznie nie wymaga używania chemii – do bieżącego zmywania wystarcza sama gorąca woda z węża – reszty dokona słońce.
Oszczędzasz pieniądze i czas …letni bowiem zmywanie włączasz do rytuału grilowania 🙂
Woda gospodarcza idealnie rewitalizuje łysiny w trawniku a konstrukcja jest przenośna.
Zdarzało się iż biesiadnicy skuszeni możliwością bezpośredniego kontaktu z ciepłą wodą włączali się do zmywania ale bywało nie raz iż woda była wykorzystywana nie tylko do zmywania ale inspirowała do zabawy w „lany poniedziałek’ 🙂
Zmywarka pełniła także rolę płuczki :
Poniżej wielkie płukanie wiśniowych zbiorów
Zimą na półeczce górnej nęciliśmy nie tylko ziarnem zgłodniałe ptactwo a więc Zmywarko – płuczka stawała się także karmikiem dla ptaków….
Jeśli masz jakieś około ogrodowe pomysły – nawet najdrobniejsze – podziel się nimi, zainspiruj, podeślij fotki, opisy ….. Zasil naszą właśnie powstałą Niedariańską Pomysłownię 🙂
Dodaj komentarz