Podwórkowe zaskoczenia.

Jakiś czas temu, pojawił  się u nas na sąsiedzkim spacerze, rzadki i dlatego coraz ważniejszy, reprezentant – ściślej reprezentantka –  udomowionej fauny wolno wybiegowej:

Ten jakże kiedyś powszechny wiejski obrazek,  obudził wyraźne zdziwienie „Biszkopta”, który jako, że od urodzenia trzyma się domu – kurę  ujrzał po raz pierwszy w swoim życiu sic!

Dodaj komentarz