Tym razem, tegoroczną wieczorną Halloweenową groźbę: „cukierek albo psikus” usłyszeliśmy w naszej siedzibie dwukrotnie:
Z iście angielskiej gęstej mgły, wyłoniły się dwie niezależne, charakterystycznie poprzebierane grupki niedariańskiej dziatwy:
Doceniając inwencję Halloweenowych gości, nie sposób oprzeć się wrażeniu iż w porównaniu z rokiem ubiegłym, zaangażowanie i inwencja twórcza w straszenie jakby nieco zelżała a zastąpił ją urokliwy wdzięk i uśmiech – też więc dobrze 🙂
Dodaj komentarz