Logo Niedar w: Kanadzie z… arktyczną perspektywą !

W gronie Ambasadorów naszej akcji: „Logo Niedar podróżuje” serdecznie witamy: Lilianę Sulikowską – Kłębek, prywatnie żonę Andrzeja, który zapisał się już na kartach naszej kronik, i fotografując się z logo i flagą Niedar po raz pierwszy w Meksyku ! https://niedary.pl/meksykanska-perla-pacyfiku-tribute-to-ola/

Niezwykłego smaczku sprawie dodaje fakt iż Liliana jest z pochodzenia ….Wrocławianką ! Do flagowej kolekcji logo Liliana wprowadza jednocześnie oryginalną flagę prowincji Saskatchewan:

Tę przesympatyczną polonijną  parę, do naszej wspólnej promocyjnej międzynarodowej zabawy wprowadził Tadeusz z Edmonton, któremu niniejszym przekazuję dalszą narrację:

Dzisiaj logo oraz flaga Niedar trafiły do Kindersley, w prowincji Saskatchewan, gdzie mieszka znany nam  już Ambasador lek.wet.Andrzej Klebek, tu na tle niewyobrażalnej równiny prerii  otaczającej miasto: 

A teraz kilka słów  bliżej o tym regionie Kanady. Jeśli  ktoś z Niedarian narzeka, że ma gdzieś daleko a szczególnie gdy  chce lecieć za granicę to niech teraz przeczyta to:

Kindersley/4600 mieszkańców a więc mniej niż liczy Gmina Zawonia/ leży daleko od większości miast i jeśli nie masz sprawnego samochodu to „dupa zaszyta”, ponieważ ostatnio zlikwidowano autobusy. …a teraz odległości do pokonania i zaczniemy od mniejszych miast a skończymy na dużych:

Jak się nie zwolni do 60 km/godz., to można przejechać Kindersley i nic nie zauważyć ? 

-Do Regina/stolica prowincji/ ok.388 km – 4 godz. jazdy

-Do Saskatoon/najbliższe lotnisko i ośrodek akademicki- maja ładny w starym angielskim stylu uniwersytet/ ok.200 km – 2 godz. jazdy

-Do Calgary ponad 400 km i 4 godz. jazdy

-Do Edmonton ponad 400 km i 5 godz. jazdy

I to wszystko jest po płaskim terenie ,jak widać na zdjęciach i czasami jak pęcherz przyciśnie to nie ma ani krzaczka ani drzewka:

Czasami przy stacji benzynowej masz znak, który mówi: ” sprawdź zawartość swojego baku bo następna stacja jest za 150 km. Aha, Andrzeja teren pracy weterynarza jest w promieniu bagatela  ok.100 km…

Mają jednak dużo bogactw mineralnych, oprócz rolnictwa i piękne niebo, szczególnie o zachodzie słońca, dlatego też na tablicach rejestracyjnych samochodów jest napis: ” Land of Living Skies”- „Kraina Żywych Niebios”. Oprócz wspaniałej przyrody na północy prowincji, gdzie ponoć jest raj dla lubiących łowić ryby, mają też jedno miejsce szczególne/ok.290 km na wschód od Kindersley, czyli 3 godz. jazdy/qJest to Little Manitou Lake. Dawniej Indianie uważali to miejsce za święte i lecznicze. Dzisiaj również zjeżdżają się tu ludzie na kurację  i relaks. Byliśmy tam razem 2 razy. Unikalność tego miejsca polega na tym, że jezioro ma bardzo duże zasolenie i … nie można się w nim zanurzyć. Zawartość soli mineralnych jest tu jedną z największych na świecie: Morze Martwe/Izrael/ma ok.300g/L a Little Manitou Lake ma 180 g/L. Dlatego też w jeziorze nie ma ryb.

Druga warta wspomnienia atrakcja w drodze z Kindersley do Calgary/ok.280 km i 4 godz. jazdy/znajduje się tu jedno z największych wykopalisk dinozaurów na świecie ! Tam też zbudowano Royal Tyrrell Museum – jest to miejsce wyjątkowe.

Ps. Jednym z założycieli i dyrektorów Royal Tyrrell Museum był obecny profesor paleontologii na Universytecie Alberty Dr.Philip Currie . On i jego żona/botanik paleontologiczny i kurator/dr. Eva Koppelhus robili też badania na Antarktydzie i jeśli będą znowu tam wracać to….. zabiorą ze sobą logo Niedar ! Spotykam ich codziennie, tak więc pilnuję tej niepowtarzalnej okazji dla logo. Oni mają największe szanse tam dotrzeć ,ponieważ jest to praktycznie niemożliwe do wykonania nawet dla wytrawnych i doświadczonych turystów.


Tadziu dzięki ! za kanadyjską relację. Przesyłka z 10/cioma przypinkami – wyruszyła w swoją transatlantycką podróż.

Lilianie i Andrzejowi serdeczne dziękując za małżeński debiut na naszej stronie – zapraszam serdecznie na naszą mapę Google z podróżami logo. Po kliknięciu w dwie flagi Niedar „wpięte” w Kindersley ujrzycie nie tylko Wasze fotki i fotki ze znanych Wam miejsc ale niewykluczone iż odnajdziecie w pozostałej części kolekcji swoich kanadyjskich znajomych sic ! Szczególne dzięki za nieustającą dedykację Tribute to Ola akurat teraz w czasie kiedy pamięć o tych którzy odeszli odżywa w nas w sposób szczególny.

Na zakończenie naszej kanadyjskiej relacji  – wszystkich naszych czytelników, którzy mają niedosyt wiedzy o opisanym zakątku Kanady – zapraszam na filmowy spacer po uliczkach, sklepikach atrakcjach i rozrywkach Kindersley  –  sekwencja sprawnie zrealizowanych filmików dostępna jest  po kliknięciu w poniższy link:

www.kindersley.ca/tourism/tourism-kindersley

Jeden komentarz

  • Tadeusz pisze:

    Mam nadzieje,ze mój przyjaciel Andrzej coś doda od siebie.Ja ze swojej strony chciałbym dopisać czytelnikom strony jedną ciekawą informację dotyczącą tego terenu. Otóż dookoła Kindersley jest spora ilość kolonii Huterytów,którzy zajmują się rolnictwem i hodowlą zwierząt. Żyją i ubierają się podobnie jak Amishe w USA ,ale nie pozbywają się kompletnie w odróżnieniu od Amishów zdobyczy nowoczesnej technologii .Nie mają TV ,ale korzystają z prądu,samochodów ,telefonów komórkowych i komputera. Andrzej zabrał mnie do takiej kolonii i tam zobaczyłem niesamowitą czystość i technologię np.dojenia krów, których nikt nie wiąże,chodzą sobie zupełnie bez stresu i ustawiają sie spokojnie same w kolejce do dojenia przez sterowaną komputerem dojarkę,którą to kolonia kupiła za gotówkę.Taką formę obrotu pieniądza lubią oni najbardziej.Huteryci pochodzą z Bawarii i Szwajcarii, skąd uciekali na początku do Czech w XVI w.potem do Rosji przed prześladowaniami.W koncu car chciał ich powołać do służby wojskowej,więc uciekli dalej do USA – ponieważ ówczesny prezydent obiecał im,ze USA nie będą prowadzić wojen,więc ich obecność w armii jest niepotrzebna.Słowa jednak – jak to polityk – nie dotrzymał,więc uciekli do…Kanady.

Dodaj komentarz