Karp po milicku !

Mamy taką szczególną – bardzo  regionalną   listę spraw  do załatwienia,  miejsc do odwiedzenia, która to lista wciąż się powiększa niestety a klepsydra życia zdaje się coraz szybciej przesypywać ziarna codzienności…Na liście tej,  od  tak dawna jak funkcjonuje Milickie  Święto Karpia,  widniał Karp  po Milicku. Mieszkać tak blisko   największych stawów hodowlanych w Europie i nie zasmakować  sztandarowego dania  serwowanego w Dolinie Baryczy –  nie wypada.  Wczorajsza,  rozpadana  niedziela  wydała się nam  idealnym dniem do tego aby w końcu  skreślić  ten punkt z naszej listy:


 

 

 

 

 

 

 

 

 

Karp po Milicku  serwowany w Restauracji Parkowa w Miliczu: to karp smażony pod pierzynką grzybów zmieszanych z  cebulką oraz czerwoną…papryką do tego dobraliśmy frytki i bukiet surówek. Dla nas smakoszy ryb  – „Amor dell cielo”  jak  urokliwie zakrzykują włoscy restauratorzy ! No i najważniejsze – zero posmaku  mułu, który potrafi niestety przewalić  najbardziej wyszukane kompozycje smakowe.

Jeszcze okolicznościowa fotka  na tle restauracyjnego menu   koniecznie z logo Niedar:

 

 

 

 

 

 

 

 

 

a zamiast kalorycznego deseru – krótki  spacer po Miliczu:

 

 

 

 

 

 

 

 

 

Na naszych ulubionych Kaszubach mówią iż tylko tam spotkasz unikalne  domy w kratę.

Zapewniamy iż  w Miliczu można spotkać nie tylko domy ale pięknie odrestaurowany kościół:

 

 

 

 

 

 

 

 

 

Na koniec   ciekawostka  z rodzaju signum temporis –  dwujęzyczne ogłoszenie o poszukiwaniu pracowników:

 

 

 

 

 

 

 

 

 


Dni Karpia  celebrowane są w  okołomilickich restauracjach  do 10 listopada – zachęcamy – czasu jeszcze trochę zostało a atrakcji w Miliczu jest jeszcze kilka …. może zechcesz je odkryć  a wrażeniami  podzielić się z naszymi czytelnikami – ZAPRASZAMY !!!   

Dodaj komentarz